Zapraszamy do lektury transkrypcji wywiadu, który został wyemitowany na antenie Radia Lublin w dniu 11 lutego 2023 r. Redaktor Patryk Jakubczak rozmawiał z Prezesem i trenerem koszykarskiej Lublinianki Aleksandrem Mrozikiem o jego udziale w NBA All Star Weekend 2023 oraz o planach rozwojowych klubu.
Być uczestnikiem NBA All Stars Weekend to chyba ogromne wyróżnienie, był Pan zaskoczony, gdy otrzymał oficjalne zaproszenie?
Aleksander Mrozik: Jest to trzeci raz, bo w 2019 i 2020 roku miałem okazję być tam w Charlotte i w Chicago, aczkolwiek jest to zawsze miłe, gdy NBA pamięta o Tobie i doceniają Ciebie i Twoją pracę.
No właśnie, w 2019 i 2020 roku też był Pan obecny podczas All Stars Weekend NBA, jak Pan wspomina tamte wydarzenia?
Aleksander Mrozik:: 2019 rok był naprawdę wyjątkowy, bo znalazłem się tam przypadkiem, a skończyłem na boisku treningowym, bo władze NBA i Junior NBA zobaczyły moją pasję i tak to się zaczęło, ta przygoda. W 2020 roku byłem już oficjalnie, prowadziłem jedno z ośmiu boisk na tym ogromnym przedsięwzięciu, więc wspominam niesamowicie. Poznałem bardzo wiele legend światowej koszykówki, miałem okazję dzielić z nimi boisko, rozmawiać, wymieniać poglądy, więc jest to niebywałe doświadczenie i bardzo miło wspominam pracę w NBA zawsze.
PJ: Czym zajmował się Pan tam i będzie zajmował się podczas NBA All Stars Weekend, który za tydzień będzie startował w Salt Lake City?
Aleksander Mrozik:: Są trzy różne dni i pierwszy dzień jest dla totalnych amatorów, żeby promować koszykówkę. Drugi dzień jest już dla zaawansowanych zawodników od 5-6 klasy podstawowej. Trzeci dzień jest ogólny, jest Skills Challenge, więc będziemy tak naprawdę robić treningi, pokazywać ćwiczenia, zachęcać do uprawiania tego sportu oraz właśnie uczyć koszykówki, dawać jakieś nowe wskazówki.
Chodzi tutaj oczywiście o szkolenie młodzieży.
Aleksander Mrozik: Będziemy pracować z młodzieżą, więc tym bardziej jest to dla nas (dla KUL Lublinianki) ogromne wyróżnienie i jesteśmy naprawdę bardzo dumni, że jako jedyny klub i jako jedyny trener tak naprawdę, ja z Europy, będę mógł uczestniczyć w tym światowym wydarzeniu, podczas weekendu gwiazd.
Od wielu lat jest Pan związany z szkoleniem dzieci i młodzieży tu w Lublinie, jeśli chodzi właśnie o koszykówkę. Jak ważne to dla Pana też jest, by szkolić tą młodzież?
Aleksander Mrozik:: Wie Pan, ja wyjechałem do Stanów Zjednoczonych w wieku 17 lat, do szkoły średniej. Bardzo marzę o tym, żeby jak najwięcej dzieciaków mogło tego doświadczyć, bo tam koszykówka stoi na zupełnie innym poziomie i koszykówka to jest świętość dla Stanów Zjednoczonych. Tak, od wielu lat szkolimy dzieci i młodzież w Lublinie. Jest coraz lepiej. W tym roku mamy pierwszy rok Lublinianki KUL Basketball. Nie jest lekko, brakuje infrastruktury tak naprawdę w Lublinie, żeby pomieścić te wszystkie dzieci. Mamy 170 dzieci, w tym momencie, aczkolwiek widzę, że władze miasta, a przede wszystkim władze uczelni KUL bardzo nam pomagają i zaangażowały się w ten projekt i tutaj chciałbym bardzo serdecznie podziękować rektorowi Kalinowskiemu, prezydentowi Żukowi oraz wszystkim innym firmom wspierającym i zaczynającym nas wspierać. Aczkolwiek potrzeby są ogromne, dzieciaków jest coraz więcej. Mamy wizję jak to zrobić, troszeczkę czasu będzie nam jeszcze potrzeba, żeby osiągnąć wszystko.
Chciałem nawiązać do tej Lublinianki, bo jeśli się nie mylę 41 lat nie było Lublinianki na koszykarskiej mapie Polski. Panu udało się doprowadzić do tego, że od tego sezonu, w drugiej lidze, dzięki co prawda dzikiej karcie, ale jednak występuje Lublinianka KUL Basketball.
Aleksander Mrozik:: Po 41 latach nie było to na pewno łatwe. W ogóle Lublinianka zasługuje, żeby mieć klub seniorski, młodzieżowy, więc robiliśmy wszystko, żeby dogadać się z Lublinianką piłkarską, żeby móc wystartować.
Po 19 kolejkach Lublinianka ma na swoim koncie, w tej drugiej lidze oczywiście, tylko dwa zwycięstwa. Nie wiem, czy się Pan ze mną zgodzi, ale w tym wszystkim wygrywanie nie jest chyba najważniejsze. Bo chodzi o to po prostu, żeby ogrywać te dzieci właśnie na poziomie ligowym.
Aleksander Mrozik: Chcielibyśmy oczywiście wygrywać, ale to jest ogromne doświadczenie. My mamy tak naprawdę jednego, dwóch zawodników, którzy mieli styczność wcześniej z tym poziomem koszykówki drugoligowej. Reszta to są zawodnicy, którzy nigdy na tym poziomie rozgrywkowym nie występowali i pod koniec sezonu widać już ogromny postęp. Oni podejmują lepsze decyzje, aczkolwiek brakuje jeszcze troszeczkę doświadczenia. Zostało nam 10 meczów i musimy wygrać 5 z nich, żeby się utrzymać, więc jest to trudne zadanie, ale kibicujcie nam. Miejmy nadzieję, że stanie się jakiś cud i zaczniemy grać jeszcze lepiej i uda się utrzymać w tej drugiej lidze. Jeżeli nie, no to będziemy próbować zostać dzięki kolejnej dzikiej karcie w drugiej lidze, ponieważ ta druga liga jest nam bardzo potrzebna, żeby się ogrywać i zdobywać cenne doświadczenie, bo ta koszykówka jest już profesjonalna na tym poziomie.
Jakie cele na najbliższe lata stawia Pan sobie, jeżeli chodzi o rozwój koszykówki w Lublinie i o Lubliniankę?
Aleksander Mrozik: Chcielibyśmy podwoić liczbę dzieci, które trenują przede wszystkim w naszym klubie. Mamy 170 dzieciaków w tym momencie, ale patrząc na Litwę na przykład, na kluby litewskie, no tam jest o wiele więcej dzieci i z ilości idzie też jakość. Więc to jest jeden z celów. Drugi cel na pewno to jest dołączyć do trzeciej ligi, żeby było dużo więcej meczów o stawkę oraz (tutaj jesteśmy już zależni od finansów) organizować maksymalną liczbę turniejów i jeździć po Polsce i rozgrywać te mecze. W lubelskim jest bardzo mało klubów koszykarskich i największym mankamentem tego, aby prowadzić klub w Lublinie jest to, że jest po prostu bardzo mała liczba drużyn w porównaniu do mazowieckiego chociażby. Więc to jest moim celem, żeby po prostu ogrywać, grać jak najczęściej.
Na koniec chciałbym jeszcze wrócić do tego All Stars Weekend NBA. Tam będziemy mieli Polaka (Jeremy Sochan). Chyba ważne jest nawet to podkreślenie, że Pan będzie obok Jeremy Sochana jednym z dwóch Polaków obecnych tam, no bo dzięki temu dajemy chyba przykład tym dzieciakom jak blisko są tej wymarzonej, najważniejszej i największej ligi koszykarskiej świata.
Aleksander Mrozik: Tak. Będę miał okazję spotkać się z Jeremy Sochanem, ponieważ znam bardzo dobrze jego agenta, więc mam nadzieję, że będzie chwila, żeby zamienić parę słów i wymienić poglądy razem z nim. Tak, jesteśmy blisko. Ta Europa jest dużo bliżej Stanów Zjednoczonych i NBA niż była jeszcze kiedyś. Tych Europejczyków jest znacznie więcej niż jeszcze w latach 90’. Aczkolwiek no musimy gonić właśnie ilością tych wartościowych meczów, żeby te dzieciaki miały możliwość rozwoju. Dzieciaki w Stanach Zjednoczonych grają w okolicach 100 meczów w sezonie. U nas jest to nieosiągalne, więc jesteśmy i blisko i daleko bym powiedział. W Europie koszykówka? Nie jesteśmy na najwyższym poziomie. W Polsce daleko nam do Serbii, Litwy, Hiszpanii, czy Francji.
Powiedział Pan, że zna doskonale agenta Jeremiego Sochana, no to tak korci mnie zapytać. Jest Pan zaskoczony tym, jak Jeremy Sochan radzi sobie w tym sezonie NBA? Teraz jest kontuzjowany, ale no ostatnio przekroczył barierę 30 punktów.
Aleksander Mrozik:: Nie jestem zaskoczony, bo to jest młody mężczyzna, która ma dużą pewność siebie. A ta pewność siebie jest bardzo potrzebna, grając w NBA w ogóle. Więc on tak jakby nie ma żadnych kompleksów, grał bardzo dużo w Stanach, grał przecież w jednej z najlepszych uczelni Baylor, w której teraz mój przyjaciel, były zawodnik Startu Lublin, Tweety Carter jest asystentem trenera, więc Jeremy mentalnie był gotowy, żeby udźwignąć całą tą odpowiedzialność. Aczkolwiek nie spodziewałem się, że aż tak szybko to się stanie i tak dobrze będzie sobie radzić.
Życzymy w takim razie Panu powodzenia podczas All Stars Weekend NBA i też w rozwoju Lublinianki.
Aleksander Mrozik:: Dziękuję serdecznie, pozdrawiam wszystkich.
Nagranie wywiadu do przesłuchania jest dostępne na stronie Radia Lublin.